Psi kalendarz dla schroniska. Canon EOS R – moje wrażenia

Jak co roku (to już 4 edycja :)) przygotowuję kalendarz dla Szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. W tym roku partnerem projektu jest Canon Polska. Na dwa tygodnie otrzymałam aparat Canon EOS R, obiektywy canon 50 1.2 L oraz 85 1.4 L, by zrobić zdjęcia psów ze Szczecinem w tle. Największe wrażenie zrobił na mnie obiektyw 50 1.2 L oraz sam aparat. Dziękuję za wsparcie w projekcie pani Kasi oraz panu Kamilowi za wszelką pomoc :). A teraz moje wrażenia z pracy powyższym zestawem.

To jest pierwszy wpis z serii, w której pokażę Wam zdjęcia psów z poszczególnych sesji. Na końcu zobaczycie backstage oraz ujęcia z sesji w Areoklubie Szczecińskim.

 

Canon EOS R

Na aparatach firmy Canon pracuję już od bardzo dawna. Jestem bardzo zadowolona z pracy ze sprzętem tej marki i nie zamierzam go zmieniać :). Jak tylko dostałam informację, że Canon wesprze projekt bardzo się ucieszyłam. Współpraca z taką renomowaną marką jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Powiem szczerze, że cieszyłam się jak dziecko, gdy tylko dostałam odpowiedź od pani Katarzyny i otrzymałam sprzęt.

 

Canon EOS R to pierwszy bezlusterkowiec jakim robiłam zdjęcia. Osobiście jestem zachwycona. Zacznijmy po kolei :). Poniżej moje odczucia i wrażenia z pracy Canonem EOS R.

  • wizjer cyfrowy – w bezlusterkowcach nie ma wizjera optycznego, co mi sprawiało pewien problem. Dużym plusem jest to, że w wizjerze widzę dokładnie jak będzie wyglądać końcowy efekt, w przeciwieństwie do wizjera optycznego. Jednakże moje oczy i mózg nie potrafiły sobie z tym poradzić. Trochę kręciło mi się w głowie, czułam się nie pewnie. Jest to pewnie kwestia przyzwyczajenia. W tym momencie korzystałam z wyświetlacza, co nie było dla mnie większym problemem. Od dłuższego czasu już tak robię, wykonując zdjęcia moja lustrzanką. Dodatkowo na wyświetlaczu są wszystkie najważniejsze opcje i bez problemu mogłam wszystko zmieniać w ciągu sekundy.
  • wyświetlacz odchylany i obracany – w skrócie genialne rozwiązanie :). Już tak nie muszę się gimnastykować, przy wykonywaniu konkretnego ujęcia. Mam znacznie więcej możliwości.
  • menu – intuicyjne, proste. Na początku się trochę obawiałam, czy szybko uda mi się ogarnąć menu. Świetne jest to, że Canon specjalnie nic nie zmienił. Poruszanie się po poszczególnych opcjach było błyskawiczne.
  • wygląd i ergonomia – jak dla mnie bardzo wygodny, przyciski w odpowiednich miejscach… Nie miałam żadnych problemów. trzymając aparat w rękach wiedziałam, ze to jest produkt PRO. Elegancja, prostota, minimalizm. Czyli wszystko to co jest dla mnie najważniejsze :). Można mieć małe zastrzeżenia, szczególnie krótko po zmianie modelu, ale to jedynie kwestia przyzwyczajenia, nic więcej 🙂

 

Co na mnie największe wrażenie zrobiło

Wygląd, ale największe wow to szybkość i ilość zdjęć w serii. Jakbym strzelała z karabinu :). Można z tych zdjęć robić filmiki wręcz :). Dzięki tej opcji i jej szybkości, połączonej z celnością daje bardzo dobre efekty. W szczególności praca w takim trybie jest idealnym rozwiązaniem przy pracy z psami, które cały czas się ruszają.

Canon eor R – moje podsumowanie

W skrócie bardzo fajny sprzęt. Szkoda tylko, że nie ma wbudowanej stabilizacji obrazu. Na szczęście już w nowszych modelach tak jest. Z resztą można korzystać z bardzo wysokich czułościach ISO plus jasne obiektywy i wszystko gra :). Chętnie bym jeszcze na nim popracowała :), a następny aparat jaki kupię, to już będzie bezlusterkowiec, oczywiście Canona :). Co jeszcze jest bardzo dobre, to to, że dalej można korzystać z obiektywów EF. Ze sprzętem dostałam również adapter, który był właściwie niezauważalny i subtelny :). Każdy pewnie by znalazł wiele ale. Jednakże dla mnie najważniejsza jest praca i efekt końcowy. A ja z tych dwóch aspektów jestem bardzo zadowolona 🙂

 

Na ten moment zakańczam pierwszy w pis z cyklu o pracy nad Kalendarzem dla – Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie. W następnym pokażę zdjęcia z – Zajezdni Pogodno oraz napiszę o pracy z obiektywami Canon 50 1.2 L oraz 85 1.4 L.

 

Najpierw backstage 🙂

 

areoklub Szczecińscki kalendarz

 

Schronisko sesja kalendarz

 

sesja schronisko areoklub Szczeciński

 

sesja backstage

Dziękuję pani Żanecie Turowskiej, która zrobiła mi zdjęcia z backstage. Zapraszam na stronę EPSD Areoklubu Szczecińskiego

 

Canon eos r areoklub Szczeciński

 

kalendarz dla schroniska

 

sesja dla Szczecinskiego schroniska canon eos r

 

sesja psów canon eos r

 

Szczecin

 

canon eos r recenzja

 

canon eos r opinia

 

areoklub Szczeciński

 

Areoklub Szczecinski canon r

 

Jak już wcześniej pisałam jest to czwarta edycja kalendarza. O wcześniejszej można przeczytać tutaj – Media i Wystawy

Dziękuję Canon Polska za wzięcie udziału w projekcie. Czuję się wyróżniona :).

Zachęcam do adopcji psów i kotów. Z roku na rok zmniejsza się ilość psów w schronisku, jest znacznie więcej adopcji. Sama mam suczkę ze schroniska, którą zaadoptowałam trzy lata temu podczas pracy przy pierwszej edycji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

48 + = 58