Chustonoszenie – czy warto?

Chustonoszenie. Na wstępie dziękuję mamom z jednej ze szczecińskich grup, które opowiedziały o swojej przygodzie z chustą. Ja jestem zdecydowanie na TAK. Sama nosiłam i byłam ogromnie zadowolona. Każdemu zawsze polecam. Ja zaczęłam jak Leo miał 3 miesiące i żałuję, że nie wcześniej. Było wygodniej i wbrew pozorom wcale nie czułam jakiegokolwiek ciężaru. Oczywiście wszystko zależy od sytuacji i chwili. Poniżej Zdjęcia z jednej z ostatnich sesji noworodkowych.

Moja krótka historia z chustonoszeniem. Jak już napisałam Leo miał 3 miesiące. Pierwsze kilka założeniem było wbrew pozorom dość ciężkie. Najpierw z lalką, potem z synkiem. za 4-5 razem już mi to nie sprawiało większych problemów, aż byłam zaskoczona, że to wcale nie jest takie trudne i niebezpieczne jakby się wydawało. Podczas wakacji praktycznie korzystałam tylko z chusty. Idąc na spacer po plaży nie musiałam martwić się o wózek, czy znieść, ciągnąć go po plaży… A tak w chustę i w drogę. Jak gdzieś jechałam autobusem, czy tramwajem tak samo. Z plecami też nie miałam problemów, nic nie bolało i dalej nie boli :). Leona nosiłam do ok. 10 miesiąca, ponieważ zaczęła się jesień i już było trochę ciężej, a na kolejny sezon był już za duży. Chociaż wiele osób nosi swoje maluch do 2 roku życia. To tak w skrócie o mojej przygodzie. Jeszcze raz – POLECAM 🙂

Kilka dni temu zadałam to pytanie na jednej z grup. Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom za komentarze. Praktycznie wszystkie byłyście zadowolone i polecacie. Kilka z Was korzystała również z nosidełka, ale dopiero od momentu kiedy maleństwo zaczęło ładnie siedzieć. Niestety też jedna z mam napisała, że miała potem problemy z plecami:

„Ja nosiłam chustę i nosidło, jedno i drugie mimo prawidłowej eksploatacji rozwaliło mi jeszcze bardziej kręgosłup” 🙁

 

Chustonoszenie. A oto kilka Waszych historii:

Nosiłam sporo w chuście, ratowała mi życie wielokrotnie i nie wyobrażam sobie macierzyństwa bez niej. Nosidełko dosłownie kilka razy, mniej wygodne niż chusta, ale to też pewnie ze względu już na wagę dziecka

Nosidło ergonomiczne, jak sam już siadał. Z perspektywy czasu miałabym chustę od urodzenia

Chusta❤️ Uratowała mi życie. Mała płakała niemal bez przerwy. Z chustą robiłam obiady i sprzątałam. Dobrze wiązana oszczędziła mi mój kręgosłup. Wózek poszedł w odstawkę. Nawet zakupy robiłam z małą w chuście.

Nosiłam córkę w chuście od 6go tygodnia życia- nie polubiła chustowania, mimo że ogólnie lubiła być otulona ciasno pieluchą tetrową. Wolała zdecydowanie być tulona bezpośrednio przez nas, trzymana na rękach. Chustowanie odpuściłam, teraz noszę ją za to w nosidle i uwielbia, od razu się uspokaja, często w nim zasypia, sama się prosi o zapięcie jej w nosidle.

Nosiłam córkę w chuście Ratowała mi życie Mogłam ugotować obiad rozwiesić pranie, Zakupy zamiast z córką na rękach w chuście No i bliskość, córka była cały czas blisko mnie 💚

Chustyyyy tak tak tak❤️🧡💛💚💜🖤 nosidło tez potem 🧡

Chusty. Jest taki wybór wzorów, kolorów, składów i długości.n ze każdy znajdzie jakąś dla siebie.. Albo 15 😅 a ratują w niejednej sytuacji 🙂Podstawa wyprawkowa jak dla mnie. Moje dzieci jeździły w gondoli może ze dwa razy 😉

Nosiłam córkę w chuście odkąd skoczyła 2 miesiące do prawie 3 lat 😉 wiele razy ratowała nam życie, przy kolejnym dziecku myślę, że nawet bym nie kupowała już wózka a zainwestowała w porządną chustę 😉

Używamy chusty. Narażone się przyzwyczajamy ale daje mi to dużo pozytywnych emocji. Żałuję że przy pierwszym tak szybko odpuściłam i nie podołałam :/

Mnie zmotywował pies 🙂 Bardzo chciałam, żeby pies żył na tym samym poziomie „spacerowym” po narodzinach dziecka. Chusta sprawdziła się idealnie 🙂

U nas od urodzenia chusta i przy pierwszym i przy drugim. Dla 3 nie mam nawet gondoli bo tylko chustą będzie w użytku. Nosidło tylko dla dziecka już samodzielnie siadającego

Mam 3 dzieci i wszystkie nosiłam w chuście. To cudowne rozwiązanie i niesamowita bliskość z maluszkiem. Chusta dalej z nami jest z uwagi na sentyment. POLECAM

Nosiłam w chuście od 2 miesiąca życia, w nosidle od ósmego. Mój synek na początku nie był wymagającym dzieckiem. Uwielbiał jeździć w wózku a ze względu na to że było lato, było to dla mnie wygodniejsze. Sam też od początku spał w łóżeczku także chusty używaliśmy głównie, kiedy trzeba było się gdzieś przemieścić samochodem a nie chcieliśmy zbierać wózka, lub do szybkich zakupów pod domem, czasem na spacerach w miejscach gdzie ciężko byłoby z wózkiem. Za to od momentu kiedy młody zaczął się przemieszczać to było dla mnie zbawienie! Dzięki chuście i nosidle miałam szansę posprzątać w domu czy ugotować obiad 😊 No i w tym roku z 1,5-roczniakiem byliśmy z nosidłem w górach i dzięki niemu mogliśmy uskuteczniać całodzienne wycieczki niekoniecznie po dolinach😊

Używałam chusty i nosidełka, do tej pory się zdarza ale to już niestety rzadkość. Zdecydowanie lepiej użytkuje mi się chustę. Cudownie mieć dziecko przytulone do siebie i wolne ręce 😊

Nosiłam w chuście od trzynastego dnia życia mojego synka. Gondoli uzylam ze3 razy w jego życiu. Idealna gdy na szybko trzeba było zaprowadzić starszaka do pkola, wyprowadzić psa, czy choćby poodkurzać. Kupiłam nosidło, gdy synek usiadł samodzielnie, ale nie polubiliśmy się. Nosiłam w chuście do3 rz ❤️

Nosiłam córkę w chuście od 6go tygodnia życia- nie polubiła chustowania, mimo że ogólnie lubiła być otulona ciasno pieluchą tetrową. Wolała zdecydowanie być tulona bezpośrednio przez nas, trzymana na rękach. Chustowanie odpuściłam, teraz noszę ją za to w nosidle i uwielbia, od razu się uspokaja, często w nim zasypia, sama się prosi o zapięcie jej w nosidle.

 

To Wasze historie i odczucia. Dziękuję 🙂 Dla mnie są same zalety: wygoda i bezpieczeństwo, odpowiedni rozwój… I ta bliskość, która jest bardzo ważna. Mój synek wręcz nie mógł się doczekać kiedy go wezmę jak tylko widział chustę. Mógł spokojnie wszystko obserwować :).

 

A poniżej obiecane zdjęcia 🙂

 

chustonoszenie fotografia noworodkowa

 

sesja noworodkowa Szczecin

 

chustoneszenie czy warto

 

co sądzicie o chustonoszeniu

 

sesja noworodkowa Szczecin

 

chustonoszenie Szczecin

 

chustonoszenie fotograf Szczecin

 

fotografia noworodkowa Szczecin

 

fotografia noworodkowa

 

fotograf noworodkowy

 

chustonoszenie sesja noworodkowa

 

chustonoszenie

 

chustonoszenie

 

chustonoszenie

 

sesja noworodkowa

 

sesja noworodkowa

 

fotografia noworodkowa

 

chustonoszenie fotografia noworodkowa

 

Fotografia noworodkowa – moje portfolio

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

34 − 30 =